sobota, 19 października 2013

GAR Z BIGOSEM, KAPUSTĄ I GROCHEM: ZNOWU PIZZA BĘDZIE i TROCHĘ MELANCHOLII

Bonjour.
Mieliśmy dzisiaj przepiękny dzień, dlatego postanowiliśmy ponownie pojechać do Lozanny. Pospacerowaliśmy sobie, ja zrobiłam małe zakupy;), a następnie postanowiliśmy w ramach odpoczynku usiąść w jednej z kawiarenek i zamówić dzieciom... lody, sobie kawę i patrzeć na przechodniów...
Piłam sobie kawkę, a jako że nie słodzę, swoją porcję cukru w torebce położyłam na stoliku. Obok nas usiadły dwie panie, które także zamówiły ten cudownie aromatyczny napój. Po pewnym czasie, podchodzi do nich kelner z zamówieniem. Okazuje się, że nie dołączył do jednej filiżanki cukru, a pani akurat z tych słodkolubiących była... Kelner rozejrzał się ,spojrzał na mój cukier, bąknął chyba czy może i zanim zareagowałam, rzucił pani torebkę na stolik... Trzeba umieć sobie radzić... A jako że kelner Włochem był, to dziś ponownie pizzę zaprezentuję. Mimo że już prawdziwy sezon na szparagi minął, u mnie w markecie znowu się pojawiły... Wie,m, wiem, co powiecie. To prawda, są z Peru. ale ja tak je lubię! ( Na pocieszenie powiem, że przyleciały samolotem;)). 
  
 PIZZA ZE SZPARAGAMI I SZYNKĄ PARMEŃSKĄ
sos wg mojego przepisu:
  • pomidory w puszce, ale nie w kawałkach lecz zmiksowane;
  • 3 ząbki czosnku;
  •  2 łyżeczki koncentratu pomidorowego;
  •  1 łyżka oliwy extra vergine;
  • suszony tymianek oraz oregano;
  • listki bazylii świeżej;
  • sól i pieprz do smaku.
Dodatki do pizzy:
  •  pęczek szparagów;
  • szynka parmeńska lub jakąkolwiek macie;
  • ser pleśniowy ( ja wybrałam BLEU  de BRESSE, ale może być CAMEMBERT);
  • starta kulka mozzarelli ;
  • ciasto do pizzy kupne lub wykonane samodzielnie ( ja kupuję, przestałam robić, odkąd przetestowałam tutejsze).
Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Na rozgrzaną patelnię wlewamy odrobinę oliwy i wrzucamy posiekany lub wyciśnięty przez praskę czosnek. Gdy się zeszkli, dodajemy pomidory z puszki, koncentrat oraz przyprawy i tak niech sobie bulgocze przez jakieś 5-7 min.
W międzyczasie najlepiej do garnka parowego wlewamy wodę i gdy zacznie się gotować, wrzucić  szparagi, którym wcześniej ułamaliśmy zdrewniałe końce i gotujemy tak na parze ok. 2 minut.
Gdy się piekarnik nagrzeje, rozwałkowujemy ciasto do pizzy, wkładamy do naczynia na pizzę, następnie wlewamy sos, wrzucamy pokrojone na kawałeczki szparagi, następnie pokrojony na plasterki ser pleśniowy. Wkładamy do piekarnika na 15 min. Po tym czasie wyciągamy i wrzucamy szynkę parmeńską i posypujemy startą mozzarellą i zostawiamy na jeszcze 5 minut.


 W naszych górkach Jura jesień zawitała, drzewa zaczynają brązowieć, złocić się i czerwienić. Robi się pięknie. Tylko kwiatów już nie ma. Znaczy się są... Mnie wciąż kwitną begonie i fiołki, Ba! U sąsiada widziałam na krzaczku maliny!
Ale to czas, gdy zaczynam kupować kwiaty do domu, by było przytulniej i  bardziej kolorowo wieczorami...
 Jesień to też czas, kiedy odkurzam płyty z nostalgiczną, refleksyjną muzyką. I tak sobie słucham na zmianę Beethowena i Renatę Przemyk. Ciekawe zestawienie, nieprawdaż? A Wy macie takich twórców, których słuchacie o określonych porach roku?
Mimo że Pani Renata Przemyk ma wiele cudnych utworów, wciąż porusza mnie ten. chyba najmocniej...

 Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

A! I jeszcze jedno! Dziękuję za tak ciepłe przyjęcie mojego cyklu LUMPIARKA, ale... chciałam się poskarżyć, że wszyscy zachwycali się moim kubkiem, a NIKT nie dostrzegł uroku mojego wisiorka. Buuuu...

6 komentarzy:

  1. Buu, już myślałam, że uraczysz jakimś extra przepisem na ciasto pizzowe :-( bo ja też raczej kupuje.
    Latem mam fazę na słuchanie włoskich piosenek :-)
    Przemyk bardzo lubię, to moja chmurna zbuntowana młodość :-)
    Uściski , dobrej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam ciasto, które uważałam za naprawdę pyszne, ale przepis... zostawiłam w Pl i kompletnie nie pamiętam, co dodawałam i w jakich proporcjach.
      Przemyk lubię słuchać: tej gitary, akordeonu i ten głos...

      Usuń
  2. Pokochałam Twojego bloga:))) Już się pewnie ode mnie nie uwolnisz:))) Takiej pizzy jeszcze nie robiłam, muszę wypróbować. opowieści LUMPIARKI świetne:) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się nie uwolnię od Ciebie! Zostań u mnie na dłużej, zapraszam :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

      Usuń
  3. No i mi się pizzy zachciało :)

    OdpowiedzUsuń